Małgorzata Radło
O sobie
Pierwszy raz na konia wsiadłam w Łynie w ’94 i bardzo spodobała mi się cała szarżowa oprawa, bo o zamiłowaniu do jazdy konnej wiedziałam już znacznie wcześniej! Nadal pamiętam wszystkie klubowe konie, które przez te lata u nas były, choć ludzi, którzy przewinęli się przez naszą stajnię, to na pewno nie…
Był czas, że magnesem w Szarży były dla mnie imprezy, a konie były sobie przy okazji, ale… czas nieubłagalnie leci na przód i już od ładnych kilku lat bardzo silnym motorem w stajni są dla mnie szkolenia z zawodowymi trenerami.
Na swoich jazdach staram się przekazać kursantom to co jest miksem teorii, praktyki i doświadczenia. Od kursantów wymagam zaufania i zaangażowania, by szybko mogli ruszyć ze mną w teren.
Serdecznie zapraszam!